Strony

wtorek, 19 listopada 2013

Maszyna losująca

Co miesiąc podróżuję na północ, do Gdańska. 
Tym razem zapomniałam aparatu fotograficznego. I nie mogę czuwać z nim nad procedurą losowania. Mam nadzieję, że uwierzycie mi na słowo, że wszystko odbyło się zgodnie ze "standardami". Były losy, była maszyna losująca w postaci woreczka do mrożenia owoców (który akurat mi służy w podróży do pakowania skarpetek, co by nie pałętały się swawolnie po walizce). 
Sierotka czekała do godziny 22:00, a następnie wylosowała przecudnej urody białą karteczkę z napisem:

MAMMAMISIA

Szczęśliwej zwyciężczyni losowania gratulujemy, ściskamy łapki i prosimy o przesłanie swych danych adresowych na adres e-mail podany tuż obok, po prawej.

Wszystkim dziękuję za udział. Jesteście wspaniali!

ps. co to za post bez fotki???!!!  ;)) czy ktoś z Was zagląda na takie offowe blogi bezzdjęciowe?

6 komentarzy:

  1. Gratuluję Mammamisi wygranej, będzie kolejna książka do kolekcji :-))
    Dziękuję za zabawę !

    OdpowiedzUsuń
  2. Hurra! Dziękujemy!!!
    Cieplutko pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję MammieMisia i zazdroszczę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A kiedy się ze mną spotkasz w Gdańsku? :) często bywam na Starówce :)

    OdpowiedzUsuń