Odlatują ptaki. Taki czas.. Właśnie wielkie stado szpaków usiadło na pobliskich drzewach by najeść się przed podróżą. Wilgi już dawno w ciepłych krajach. Po jerzykach zostało tylko wspomnienie z lata. Wrócą, wiadomo..
Tymczasem w pracowni pojawił się zimorodek. Nie, nie taki prawdziwy. Nigdy takiego nie widziałam.. Może kiedyś uda mi się go gdzieś zaobserwować.. Bardzo bym chciała. Wiem, że bywają nad Skrwą i na warszawskich Bielanach. Może gdzieś jeszcze? Póki co - akwarelowy ptak, jeden z moich ulubionych.
Bardzo sliczny! Tez zawsze chcialam spotkac prawdziwego i udalo sie, ale nie w Polsce, tylko w Stanach. Sa wieksze od polskich i mniej kolorowe, ale tez doskonale lapia ryby :)
OdpowiedzUsuńdziękuję. ptaki są niesamowitymi "obiektami" do obserwacji. mnie najbardziej pociągają te barwne. może dlatego, że ich mało w Polsce. choć czerwony berecik dzięcioła czy niebieskie lusterka w piórach sójki cieszą niezależnie od pory roku..
UsuńDla mnie akwarele są absolutnie najpiękniejszą techniką malarską! A Ty tworzysz małe arcydzieła. Zazdroszczę talentu :) Bloga obserwuję od dawna, z różną częstotliwością tu wchodzę, ale przyznam, nigdy się nie zawiodłam na Twojej SZTUCE.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
u la la... no i co tu odpisać na taki komentarz?? policzki mi poczerwieniały, serce zabiło mocniej, bo padło słowo "sztuka".. dziękuję!
Usuń